sobota, 10 maja 2014

No way baby, część 1

muzyka 

Zayn Malik , Zayn Malik i jeszcze raz Zayn Malik . Tak to imię i nazwisko można usłyszeć praktycznie wszędzie w akademiku . Mam już tego dosyć .Właściwie to niemam pojęcia dlaczego wszyscy tak go wielbią . Kim on w ogóle jest ? Jakimś bogiem , że każda na niego leci ? To znaczy prócz mnie . 
Niecierpie go . Jest taki pewny siebie .Myśli , że każdy będzie na jego zawołanie .
 - Pezz już gotowa ? 
- Tak możemy iść .
 Gdy schodzimy na dół oczywiście jest już dużo tańczących osób . Kilka innych otacza nikogo innego jak Malika . To było jasne ,że się tu pojawi bo przecież co by to była za impreza bez niego .
 - O Harry .
 - Cześć siostra . - przytula Gemme . 
- Hej piękna - czy on musi to mówić ? Ja wcale nie jestem piękna .
 - Cześć - posyłam mu uśmiech . 
- To gdzie idziemy ? 
- Najlepiej daleko od nich - wskazuje na studentów otaczających mulata .
 - Oj tak - zgadza się z nią Harry . 
Siadamy w salonie na sofie . Cały czas patrzę na te wszystkie żałosne laski , które próbują być jak najbliżej Malika . Zaczynam się śmiać .
 - Co cię tak śmieszy ? 
- Te dziewczyny - mówię przez śmiech. Oni też po chwili zaczynają się śmiać . Nagle zauważam , że chłopak na nas patrzy . Nie chwila ... on patrzy na mnie . Przestaje się śmiać i odwracam wzrok . To było dosyć dziwne .

 Dzisiejsza impreza jest wyjątkowo nudna . Spędzamy prawie cztery godziny na niczym . Trochę się pośmialiśmy , trochę potanczyłam z Gemmą , a Harry wypił za dużo . Odprowadzamy go do pokoju , przy czym wywalamy się z jakieś trzy razy.
 - To pa kotki - opiera się o ścianę i posyła nam całusa . 
- Taa śpij dobrze - mówię i wracamy do naszych pokoji . 
- Dobranoc Gemm . 
- Branoc - znika za drzwiami .
 Kiedy wchodzę do pokoju moje oczy otwierają się ze zdziwienia . Na łóżku śpi Zayn Malik z kartką w tylnej kieszeni spodni . Co on sobie w ogóle wyobraża ? Ach no tak on może "wszystko" . Podchodzę do niego .
 - Zayn ? - nadal śpi - Zayn - szturcham go lekko . To nic niedaje . 

 Dobrze jak nie tak,to inaczej. Idę do łazienki , odkręcam wodę i mocze ręce.Szybko wracam i go ochlapuje . Odrazu się budzi .Patrzy na mnie pytająco . 
- Co ja tu robię ? 
- Może ty mi to powiesz .
 - Ja... niewiem . Czekałem na swoją dziewczyne , a potem ... 
- Zasnąłeś.Tylko , że jak widzisz to.mój pokój .
 - Pomyliłem się . - wstaje - To ja już pójdę . 
Czy on był speszony ? Wydawało mi się , że tak bo zwykle zachowuje się inaczej . Dlaczego myślał , że to pokój jego dziewczyny ? Zauważam ,że kartka którą miał w kieszeni została na łóżku . Biorę ją i wybiegam z pokoju . 
- Zayn ?! Zapo ... - nikogo tutaj niema . Korytarz jest pusty , a impreza się skończyła . Jakiś chłopak wychodzi . 
- Możesz być ciszej ? - mówi oschle . 
- Taa - wracam do pokoju . Spoglądam na kartkę pisze na niej tylko :
Do Carly...
Nie niemogę tego przeczytać . Odda mu ją jutro , a teraz idę spać .
_________________________________________________
Ten imagin napisała moja przyjaciółka(ta którą chciałam namówić xD )
Wiem jest po prostu sd,mnfldkfnake ♥
 Główna bohaterka to Perrie :D
Ja to tylko wkleiłam i dodałam zdjęcia, więc przepraszam za wszelkiego rodzaju błędy<zwłaszcza akapity>
Nie wiem kiedy Caroline napisze następną część :c
Ale może ja dodam jakiegoś imagina w tym tygodniu!
Ale pamiętajcie: 

Czytasz-komentujesz!

Enjoy xx

2 komentarze: