piątek, 5 września 2014

Kiss me

Ile może trwać przyjaźń damsko-męska? Będzie trwała do tej pory aż druga osoba będzie ukrywać swoje uczucia. Dlaczego nigdy nie jest łatwo? Zakochałem się w Lizzy jeszcze w podstawówce, ale ona zawsze traktowała mnie jak przyjaciela. Nigdy nie odważyłem się jej wyznać prawdy i mimo że miałem wiele dziewczyn to moje serce bije tylko dla niej. I dopiero dzisiaj postanowiłem to zmienić. Wyznam jej prawdę, wolę żyć z myślą, że wyznałem dziewczynie, którą kocham moje uczucia niż żyć w kłamstwie.
Poszedłem do niej, ale jej mama mnie zbyła. Powiedziała tylko, że Liz dzisiaj nocuje u przyjaciółki. Nie wiem czy chce iść do Kylie, ona raczej nie przepada za moim towarzystwem. Przyjdę jutro.
Ale zaraz...skoro Lizzy nie ma to dlaczego w jej pokoju świeci się światło? Jej mama mnie okłamała?
Postanowiłem, że wejdę balkonem. Szkoda, że jej pokój jest na drugim piętrze. Rusz dupę Hood. Dla niej wszystko. Chwilę później już pukałem w jej okno.
Otworzyła mi zapłakana, nie zastanawiając się wziąłem ją w objęcie.
-Co się stało maleńka?
-Mój tata...on...-jąkała się.-Mój tata się przed chwilą wyprowadził-wybuchła głośnym płaczem.
Weszliśmy do środka. Nie chciałem jej puścić ani na chwilę. Siedzieliśmy tak w ciszy, gdy ona zaczęła opowiadać. Dowiedziałam się jaki jej ojciec był naprawdę. Bił jej matke, wyzywał ją od dziwek, przychodził pijany.
-Więc dlaczego płaczesz?
-Bo on odszedł dla innej, a nie z powodu...-nie wiedziała jak się wyrazić.-Tego. Calum...ja chyba nie chce mieć męża. Wole zostać sama niż być zraniona. Tak będzie łatwiej, a nawet jeśli to jaki chłopak by mnie chciał?
Dajesz, to twoja szansa.
-Jesteś pewna, ze z nikim nie chcesz się wiązać? A jeśli powiem, że znam chłopaka, który za tobą szaleje? Kocha cię na zabój?
-Kogo?
I wtedy w końcu odważyłem się ją pocałować. Jej usta smakowały jak truskawki, to pewnie przez błyszczyk, który zawsze używa.
-Mnie. Kocham cię Liz.
-A ja ciebie Cal.
_______________________

Wracam po długiej przerwie :)
Rok szkolny zaczyna się do dupy, więc coś jednak musi być fajniejszego.
Przepraszam za tak długa nieobecność x

2 komentarze: